Większość z nas nosi w portfelu co najmniej kilka kart i dokumentów. Wszystkie one mają wymiar podobny do typowych kart bankomatowych, ostatnio stało się to standardem ze względu na uniwersalność i praktyczność. Do tego grona może także dołączyć jeszcze jedna karta, przez wielu uważana za najważniejszą ze wszystkich. Wprawdzie podczas wygodnego miejskiego życia większość z nas i tak jej nie doceni, ale mogą się pojawić sytuacje, kiedy może wręcz uratować życie. Niektórzy już się pewnie domyślili, że chodzi o kartę przeżycia, a ci, którzy nie wiedzą, co to jest takiego, powinni się zapoznać z dalszą częścią artykułu. Generalnie karta przeżycia, to kawałek blachy z wyciętymi w niej otworami i obrobionymi brzegami. Wymiarowo karta ta pasuje doskonale do każdego portfela, bo jest dokładnie taka sama jak dowody osobiste, prawa jazdy czy karty bankomatowe. Nie zajmuje dużo miejsca, jest lekka, a w wielu sytuacjach może być naprawdę przydatna, bo pozwala na tyle samo, co dobrej klasy wielofunkcyjny scyzoryk. Oczywiście korzystanie z noża czy innych narzędzi jest znacznie wygodniejsze, bo są znacznie większe i łatwiej się je trzyma. Ale karta survivalowa z założenia nie ma służyć do wykonywania codziennych czynności, ale do tego, żeby pomóc w sytuacjach awaryjnych. Dobre modele umożliwiają przede wszystkim otwieranie butelek i puszek – to akurat przyda się i na biwaku, i podczas spotkań towarzyskich na grillu. Ale może także służyć jako nóż, kilku centymetrowym ostrzem wbrew pozorom można naprawdę sporo przeciąć. W ten niewielki kawałek blachy projektanci upchnęli także kilka bardzo przydatnych narzędzi. Znajdzie się więc tam śrubokręt, klucz motylkowy i wielokątny, a także niewielka piłka, która mimo że ma raptem kilka centymetrów, to jej ostrze jest wyjątkowo ostre. Karty takie oferowane są przez wiele sklepów i na pierwszy rzut oka wszystkie wyglądają tak samo, jednak ważne jest, żeby były one zrobione z porządnej, hartowanej stali, bo wtedy będą mogły długo służyć.
