Jeśli chodzi o ceny mieszkań, wśród dużych miast to Warszawa jest na prowadzeniu. To właśnie w stolicy za własne „M” będziemy musieli zapłacić najwięcej. Teraz średnia to już 8 tysięcy złotych za metr kwadratowy!

W ciągu ostatnich miesięcy coraz częściej słychać o podwyżkach ceny mieszkań. Wynikają one między innymi z rosnących cen gruntów, wyższych kosztów materiałów, większych płac. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wymagamy coraz więcej – poszukujemy lepszych mieszkań, które same w sobie kosztują więcej.

Jeśli chodzi o mieszkania na sprzedaż w Warszawie, przez długi czas ceny utrzymywały się na poziomie poniżej 8 tysięcy za metr kwadratowy. Teraz jednak ta psychologiczna bariera została przekroczona i zgodnie z najnowszymi statystkami za metr lokum w Warszawie będziemy musieli zapłacić już 8 070 złotych.

Ceny windowane są przede wszystkim przez mieszkania położone w najbardziej prestiżowych dzielnicach, czyli w Śródmieściu, na Mokotowie oraz Żoliborzu. To właśnie tam spotykamy się często z mieszkaniami kosztującymi nawet więcej niż 10 tysięcy złotych za metr kwadratowych. Rosnące ceny zauważamy też na Woli, Bielanach oraz na Pradze Południe. W tych dzielnicach duże znaczenie ma dobra komunikacja.

Wobec tego wtedy, gdy planujemy zakupienie mieszkania w Warszawie, w szczególności położonego bliżej centrum lub w pobliżu linii metra, będziemy musieli przygotować się na wyższy wydatek niż przed rokiem. Co prawda podwyżki są tylko kilkuprocentowe, ale dają one w efekcie rachunek wyższy nawet o kilka czy kilkanaście tysięcy złotych.

Naturalnie, w Warszawie możemy kupić mieszkania tańsze od tych kosztujących po 8 tysięcy za metr kwadratowy. Niższe ceny dotyczą przede wszystkim mieszkań przeznaczonych do remontu, na które i tak musimy przeznaczyć sporą sumę, a także tych zlokalizowanych na obrzeżach i mających już gorsze połączenia z centrum.

Czy to dobry czas na kupowanie mieszkań w Warszawie? Wydawałoby się, że w obliczu rosnących cen warto zaczekać, ale eksperci wskazują, że mogą one iść w najbliższym czasie znów w górę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here