Często się zdarza, że pod koniec miesiąca a może nawet wcześniej w portfelu brakuje pieniędzy na najpotrzebniejsze rzeczy. Pewnie większość z nas obiecuje sobie wtedy, że zacznie oszczędzać i nie dopuści więcej do takiej sytuacji.
Ile razy już tak było? Jak ponownie nie dopuścić do sytuacji, w której znowu nasze konto jest puste?
Poniżej przedstawiam kilka pomocnych pomysłów w wyrobieniu nawyku oszczędzania.
Na wyrobienie każdego nawyku potrzeba czasu. Średnio jest to nawet 66 dni. Pierwszym krokiem do oszczędzania powinno być planowanie. Trzeba planować przede wszystkim i wszystko. Stworzyć budżet domowy, zapisywać wydatki i zastanowić się trzy razy przed każdym zakupem. Nasze wydatki powinny być przemyślane i zawsze pod kontrolą.
W oszczędzaniu przyda się nam bardzo zdrowy rozsądek i silna wola żeby jednak trzymać się ustalonych wcześniej reguł.
Planowanie wydatków zaczynamy od rozpisania zobowiązań na dany miesiąc i najpierw płacimy wszystkie rachunki. Jeśli pieniędzy po tej operacji zostaje niewiele musimy planować dalej.
Przede wszystkim przed każdym wyjściem do sklepu powinno się tworzyć listę niezbędnych produktów do kupienie i ściśle się jej trzymać. To sprzyja również planowaniu posiłków domowych, na przykład na cały tydzień.
Bardzo rzadko stołujemy się na mieście ponieważ ten sposób jest kilka razy droższy niż przygotowanie obiadu czy kolacji w domu. Przy okazji, staramy się niczego nie wyrzucać, wykorzystywać każdą rzecz, która zostaje w lodówce.
W domu powinny być zawsze podstawowe produkty spożywcze jak chleb, ziemniaki, cebula, makaron, mąka, z których zawsze można w razie czego coś przygotować.
To samo tyczy się produktów chemicznych do prania i sprzątania.
Zwracajmy uwagę na ceny. Nie chodzi o to żeby kupować najtańszy „”badziew”” ale żeby szukać promocji i okazji. Trzeba poświęcić trochę czasu na studiowanie sklepowych gazetek a nie brać bez zastanowienia to, co od razu wpada nam w ręce.
W ten sam sposób staramy się oszczędzać wodę, gaz i prąd żeby rachunki były mniejsze. Przesiadamy się z samochodu na komunikację miejską lub rower jeśli jest taka możliwość. Czy brzmi to jak tortura? Na początku na pewno nie będzie zbyt przyjemnie dlatego jeśli podołamy powinniśmy zafundować sobie nagrodę – super kolację, film w kinie, bo przecież raz na jakiś czas można.
Jeśli jest naprawdę źle, powinniśmy pomyśleć nad jakaś pracą dodatkową, chociaż na krótki czas. Stosując się do powyższych porad i zarabiając dodatkowe pieniądze można przeżyć miesiąc całkiem przyzwoicie a może nawet coś odłożyć na nieprzewidziane sytuacje.
Jest jeszcze jeden sposób oszczędzania dla bardziej analitycznych umysłów. Nazywa się on metodą 6 słoików Harva Ekera. Polega na dzieleniu dochodów, które osiągamy na 6 różnych części. Mogą to być koperty, słoiki, pudełka lub osobne konta bankowe. Pieniądze z każdej części to inna dziedzina życia, na którą przeznaczamy wydatki.
Część lub słoik 1 to Przyjemności (10%)
Część 2 – Większe zakupy (10%) – po kilku miesiącach można odłożyć na sprzęt RTV, meble albo remont mieszkania
Część 3 – Edukacja (10%) – zakup książek, finansowanie kursów itp.
Część 4 – Inwestycje/Oszczędności (10%) – nie ruszamy tych pieniędzy chyba, że chcemy obracać nimi na giełdzie
Część 5 – Pomoc Innym (5%) – środki przeznaczone na prezenty, uroczystości, pomoc fundacjom
Cześć 6 – Opłaty stałe (55%) – środki na rachunki, zobowiązania, zakup żywności, karty miejskiej.
Metoda ta także wymaga dużej ilości zdrowego rozsądku i silnej woli ale jest skuteczna i pozwala łatwo rozplanować wszelkie wydatki. Można też zacząć inwestować lub zabezpieczyć pieniądze na nieprzewidziane sytuacje, co przy oszczędzaniu jest bardzo ważne.
Istotne jest też żeby nie żyć w totalnej ascezie i raz na jakiś czas nagradzać siebie i pozwalać na przyjemności (stąd 10% na przyjemności). Planując i analizując nasze wydatki uczymy się dyscypliny, która w końcu staje się dobrym nawykiem.