Urządzanie własnego domu lub mieszkania – bez względu na to, czy właśnie je zakupiliśmy, czy po prostu planujemy odświeżenie – to zawsze nie lada wyzwanie. Bez względu na to, w której z tych sytuacji jesteśmy, na dobry początek niezbędny jest wybór podłogi.
Owszem – na to jak będziemy się czuli w domu czy mieszkaniu, wpływ ma wiele rzeczy. Począwszy od jakości ocieplenia przez wystrój wnętrza, aż po… sąsiadów. Jednak podstawą tego, jaki będzie odbiór naszego mieszkania jest dobrze dobrana podłoga. W końcu poza kwestiami estetycznymi pełni ona również szereg innych funkcji. Chociażby wycisza pomieszczenie czy wpływa na bilans cieplny budynku.
Spośród najczęściej wybieranych przez konsumentów rozwiązań, można odnaleźć między innymi różnego rodzaju podłogi warstwowe (w tym panele laminowane czy fornirowane Nowej Generacji, dostępne na stronie venifloor.com), podłogi z litych desek czy płytki ceramiczne (te z kolei najchętniej wybierane są w takich pomieszczeniach jak kuchnia czy łazienka).
Wybierając odpowiednią podłogę trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie wymagania przed nią stawiamy i jak wyobrażamy sobie całe pomieszczenie, w którym chcemy ją położyć. Na inne rzeczy zwrócą uwagę miłośnicy estetycznie wyglądającego drewna, na jeszcze inne ci, którzy wiedzą, że pomieszczenie będzie intensywnie eksploatowane. W tym ostatnim przypadku najważniejsza będzie niska ścieralność takiej podłogi i jej wysoka wytrzymałość. Zwłaszcza w kontekście uszkodzeń mechanicznych.
Jedno jednak jest pewne. Na podłodze, nie warto oszczędzać. Lepiej już obciąć budżet przeznaczony na coś innego niż położyć podłogę gorszej jakości. Przede wszystkim ma to znaczący wpływ na komfort przebywania w pomieszczeniu, poruszania się po nim i utrzymania podłogi w dobrym stanie wizualnym. Jednocześnie warto pamiętać, że wymiana podłogi, czy też jej renowacja (jak chociażby cyklinowanie litego drewna) wymagają dużo pracy. Dlatego lepiej postawić na nieco droższe rozwiązanie, które nie sprawi, że za parę lat będzie zmuszeni dokonywać w pomieszczeniu rewolucji. W końcu jak mawia stare porzekadło – chytry dwa razy traci.
