Jeśli często lubisz zmieniać kolor włosów, lubisz kolorować pojedyncze pasemka, końcówki, samą grzywkę i dłuższe od reszty pasmo włosów pewnie zastanawiasz się czy nie ma tańszego na to sposobu niż farbowanie u fryzjera czy samemu specjalną farbą do włosów. Pewnie nieraz pomyślałaś sobie, że może farbowanie włosów farbami plakatowymi da taki sam efekt, a będzie tańsze. Farby plakatowe wydają się być może mniej szkodliwe, bo kojarzą nam się z przyjaznymi obrazkami wymalowanymi plakatówkami. Co taka farba może mi złego z włosami zrobić? Teoretycznie wydaje się, że nic. Kolory, które są do wyboru w zestawie plakatówek są zróżnicowane i jest ich całkiem sporo oraz można je swobodnie mieszać w poszukiwaniu idealnego koloru. Mieszanka gotowa, kolor wybrany – można zabierać się za farbowanie. Nakładasz farbę na całe włosy, na kawałek pasma, na całe pasmo, na końcówki, a może na grzywkę. Farba dosyć szybko wysycha i zaczyna odpadać – tak jak w przypadku farbowania na kartce grubych warstw farby. Oczywiście farbę zmywamy od razu i w zależności od tego jak mocno kolor wchłaniają się taką intensywność koloru uzyskujemy. I wszystko jest w porządku, kolor jak to przy farbie po jakimś czasie schodzi, a my możemy przefarbować się jeszcze raz. Jednak tylko teoretycznie. W praktyce nasze włosy po farbowaniu farbami plakatowymi są bardzo zniszczone, a efekt, który uzyskujemy jest nieładny, nieestetyczny, ponieważ nie jest to farba do włosów. Jeśli nie jest to farba do włosów, będziemy mieć problem ze zmywaniem jej jeśli efekt nam się nie podoba. Nie jest to zatem dobry pomysł, aby farbować włosy farbami plakatowymi. Nie zostały one stworzone do tego zadania. Dużym ryzykiem jest stosowanie tej farby na włosy. Lepszym pomysłem, jeśli chcemy farbować włosy tylko na chwilę, jest użycie szamponu koloryzującego, który do tego zadania bardziej się nadaje. I w tym wypadku mamy większą pewność, że kolor ładnie się zmyje. Ponadto nie zniszczy naszych włosów tak mocno jak farba plakatowa.
