Podobno starsi ludzie w dzisiejszych konsumpcyjnych czasach znaleźli cudowną wręcz metodę na zatrzymanie upływającego czasu. A ponieważ są sprytniejsi, niż powszechnie uważa się, obyci z nowinkami technicznymi zwanymi dalej komputer i Internet, buszują po nim w poszukiwaniu eliksiru młodości. Lub przynajmniej ożywczych suplementów. W kolorowych gazetkach reklamowych wyłożonych w każdej aptece, tudzież porozrzucanych pod drzwiami blokowisk, czy powciskanych w metalowe koszyczki przed wejściem do klatek schodowych ( tuż przy domofonach ), wyziera nadzieja. Nadzieja na pokonanie starości. Na lepsze i dłuższe życie. Staruszkowie ci śledzą pilnie każdą obniżkę cenową, promocję i wreszcie nowość na aptecznym rynku cudotwórczym. I jedzą te suplementy, rozpuszczają, piją, smarują, masują, nacierają, zakraplają. Wszystko to, by choć na trochę zatrzymać czas. Będzie nieelegancko, jeśli padną tu słowa o napędzaniu rynku ( wiadomo jakiego ), ale nie to jest tu najważniejsze. Istotą rzeczy jest lepsze samopoczucie współczesnego seniora. A nie miał i nie ma on łatwego żywota. Wystarczy odrobina wyobraźni i krztyna współczesnej wiedzy historycznej żeby wiedzieć, że łatwo nie miał… Niech więc wolno mu będzie kupować i używać. Dawkować i czekać na efekty. Polecać innym dany produkt i z satysfakcją omawiać, jaki to on cudowny i skuteczny. Wyszukiwać apteczne nowinki i pokornie stać w kolejce po nie, jak za dawnych czasów… Wszyscy kiedyś będziemy starzy. Dla jednych „kiedyś” już niedługo, dla innych za galaktyki…

http://www.sztukapielegnowania.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here