Każdy z nas posiada jakieś sekrety, niezależnie od wieku czy sytuacji życiowej. Jedne są błahostkami, na przykład preferowanie jakiegoś gatunku muzycznego, który jest przez wielu wyśmiewany czy oglądanie filmów erotycznych z udziałem postaci anime. Istnieją także sekrety, i to dotyczy tylko mężczyzn, takie jak problemy z erekcją. Mało kto chce o tym rozmawiać, gdyż nie podwyższa to pewności siebie, a do tego mężczyzna czuje się w pewien sposób bezużyteczny i mało pociągający. Dotyczy to wszystkich ludzi na świecie.

Ale dlaczego Polacy nie leczą zaburzeń erekcji? Może dlatego, że po prostu się wstydzą udać z tym do lekarza seksuologa. Może dlatego, że są po prostu niedoedukowani i nie wiedzą skąd to się może brać. Nie zawsze problem z erekcją leży po stronie „technicznej”. Owszem zdarzają się problemu hormonalne, ale one powodują często spadek libido, a erekcja w końcu wystąpi przy wyższym podnieceniu. Może też nastąpić tak zwane złamanie prącia na skutek niefortunnego wypadku, co też może w jakiś sposób powodować brak erekcji. Jednak to aspekty psychologiczne są przyczyną większości problemów mężczyzn. Wszyscy chcemy się podobać płci przeciwnej, mieć idealne ciała, atrakcyjne narządy płciowe. Niestety nie zawsze wszystko jest idealnie. Mężczyzna otyły, z wieloma krostami na twarzy i nieświeżym oddechem na pewno będzie posiadał niską samo ocenę, a jako że uprawia pewnie mało sportu poziom jego testosteronu będzie na tyle mały, że może powodować problemy z erekcją. Polacy jak każdy człowiek innych narodowości chciałby być idealny. Tak samo jest w przypadku pierwszego stosunku. Chcemy aby po rozebraniu się wywołać efekt „wow” u płci przeciwnej i czasami tak się tym stresujemy, że nasz organizm przechodzi w tryb obronny, powodując brak erekcji, a my dodatkowo się tym stresujemy i wszystko się zapętla.

Zatem Polacy nie leczą tych zaburzeń głównie ze względu na wstyd przez przyznaniem się lekarzowi w czym leży problem. Zamiast poprosić o pomoc specjalistów trujemy się przereklamowanymi lekami, które powodują jedynie skurczenie się zasobów naszego portfela pogłębiając nasze, i tak już zrujnowane samopoczucie i pewność siebie.

Męskie afrodyzjaki – czy to działa? Zanim zadamy sobie takie pytanie, najpierw należy zapytać, czym są afrodyzjaki, skoro da się je podzielić na te przeznaczone dla kobiet i mężczyzn?

Afrodyzjak to substancja powszechnie używana za stymulant zwiększający popęd seksualny. Działa on modyfikując poziom hormonów w naszym organizmie np. pobudzając ośrodkowy układ nerwowy do zwiększenia uwalniania i syntezy dopaminy „przekaźnika przyjemności”. Do tego typu specyfików należy m.in. szampan, kawa, czekolada, papryczki chilli, owoce morza. Spożycie tych produktów przed stosunkiem, zdaniem niektórych może poprawić nasze łóżkowe osiągi np. w kontekście panów – wydłużyć okres wzwodu członka lub wydłużyć czas do wytrysku. Brzmi to dość niewiarygodnie, zważywszy na fakt, iż większość z tych produktów jest szeroko dostępnych, a ich spożywanie jest dla niektórych osób wręcz codziennością. Czy to oznacza, że afrodyzjaki są na wyciągnięcie ręki i można je dostać w dowolnym sklepie spożywczym? I tak, i nie.

Działanie afrodyzjaków wykiełkowało w oparciu o opowieści sięgające czasów średniowiecznych, kiedy to alchemicy warzyli tajemnicze napoje miłosne, które sprawiały, że dwie osoby zakochiwały się w sobie szaleńczo. Przez lata lista potencjalnych substancji wzmacniających miłosne doznania wydłużyła się. Obecnie większość z afrodyzjaków to substancje, które rzeczywiście w jakimś stopniu oddziałują na nasz organizm, lecz wiele osób może poczuć się rozczarowany ich efektami. Po pierwsze, dlatego, że ich oddziaływanie jest krótkie ze względu na ilość substancji pobudzających nasz organizm, po drugie – ich rzeczywiste działanie. Na przykład: czekolada powszechnie uznawana za afrodyzjak wyzwala w naszym organizmie serotoninę „hormon szczęścia”. Po zjedzeniu nawet kilku tabliczek czekolady wcale nie dostaniemy kilkugodzinnego wzwodu, po prostu poprawi nam się humor i będziemy szczęśliwi. To samo dotyczy również innego afrodyzjaka – ostryg. Zawierają one cynk, które zapobiega m.in. niepłodności.

Większość rewelacji związanych z afrodyzjakami prawdopodobnie bierze się z mylnego stawiania znaku równości między nimi a feromonami, czyli substancjami produkowanymi przez zwierzęta oraz rośliny, a następnie wydalanymi do otoczenia w celu zwabienia potencjalnego partnera z własnego gatunku. Czy zatem jest sens w stosowaniu afrodyzjaków? Jeśli znamy umiar i nie jesteśmy gotowi wydać na nie fortuny – jak najbardziej. Jednak zarówno w przypadku mężczyzn i kobiet afrodyzjaki nie poprawią sytuacji w naszej sypialni. Sami musimy o to zadbać, a np. wspólna zabawa w czekoladzie i z lampką szampana może z pewnością temu pomóc.

Syrop i miód z mniszka lekarskiego (mleczu) – działanie i sposoby wytwarzania. To temat, który z całą pewnością zainteresuje określone grono osób. Wprawdzie w tym momencie o kwiaty mniszka już raczej trudno, bo roślina już dawno przekwitła, ale przecież za rok znów będzie
można je zbierać. Zresztą gros osób corocznie robi syrop czy miód z mleczu, bo to bardzo dobre produkty o działaniu prozdrowotnym. Jeśli jeszcze ktoś nie zetknął się z tym zagadnieniem, omówmy temat: syrop i miód z mniszka lekarskiego (mleczu) – działanie i sposoby wytwarzania. Kto wie, może ktoś od tej pory stanie się zwolennikiem tych domowych eliksirów?
Syrop z mniszka lekarskiego jest stosowany głównie w celu łagodzenia kaszlu, natomiast miód z mniszka przyśpiesza gojenie się ran, oczyszcza organizm z toksyn i wykazuje działanie przeciwmiażdżycowe. Już tylko te informacje pozwalają na to, żeby rzeczywiście zainteresować się właściwościami mniszka lekarskiego. To bezsprzecznie jedno z najbardziej uniwersalnych ziół, jakie możemy spotkać w polskich warunkach. Nawiasem mówiąc, wracamy do matki natury i szukamy w niej wszelakich środków, które mogą nam pomóc w różnych schorzeniach.
Syrop z mniszka można pozyskiwać z kwiatów, korzeni oraz łodygi, czyli tzw. mlecza. Warto w tym miejscu dodać, że syrop z mlecza, podobnie jak miód, jest także środkiem łagodzącym kaszel. Z tą tylko różnicą, że miód z mniszka lekarskiego ma o wiele więcej właściwości prozdrowotnych niż miód pszczeli. Ten specyfik zawiera bowiem m. in.
witaminę A, witaminę C i witaminę D, witaminy z grupy B (np. B4, czyli cholina) oraz minerały, takie jak: potas, magnez, krzem czy żelazo.
Nie ma najmniejszego problemu ze znalezieniem przepisów na wspomniane wyżej syrop czy miód z mniszka. Do dyspozycji mamy przecież to potężne, ale i zarazem nader funkcjonalne medium, jakim jest internet, a w sieci przecież jest dosłownie wszystko. Ale i nasi znajomi mogą bez problemu wspomóc nas takimi przepisami. A te są chyba najlepsze, bo sprawdzone w praktyce.

Biochemia krwi polega na dokładnej analizie składników osocza. Jest to badanie niezwykle pomocne w ocenie szczegółowego stanu całego organizmu. W badaniu biochemicznym uzyskujemy wiedzę na temat poziomu hormonów, białek, enzymów, elektrolitów oraz pierwiastków śladowych. Na podstawie wyników lekarz specjalista jest w stanie ocenić stan zdrowia niemal wszystkich narządów wewnętrznych oraz funkcjonowanie całych układów. Z poziomu poszczególnych składników osocza można również uzyskać wiedzę na temat stopnia odżywienia oraz nawodnienia organizmu.
Ze względu na to, że biochemia obejmuje wiele różnych aspektów pracy odrębnych narządów, została ona podzielona na profile oznaczeń, np. profil ogólny, profil wątrobowy, nerkowy, sercowy, kostny, profil małego dziecka, profil kobiety po 40 roku życia itd.. Dzięki temu lekarze mają znaczne ułatwienie w ocenie pracy organizmu, zachodzących zmian, postępów w leczeniu lub rozwoju choroby. Biochemiczne badanie krwi – jakie są normy wyników biochemii? Otóż biochemia bada m.in. poziom glukozy. Jej prawidłowy wynik powinien zawierać się pomiędzy 70 a 100 mg/dl. Cholesterol całkowity u zdrowej osoby nie może przekraczać 155mg/dl, ani też spadać poniżej 135 mg/dl. Również z badania biochemicznego krwi dowiemy się ile wynosi nasz poziom trójglicerydów – norma to 60 – 165mg/dl. Sprawdzimy też, czy mamy prawidłową wysokość potasu (3,5-5,0 mmol/l), sodu (135-145 mmol/l), chloru (95-105 mmol/l), fosforu (0,81-1,62 mmol/l) oraz wapnia (2,1-2,6 mmol/l). Biochemia pozwoli określić poziom żelaza i ferrytyny, a także wielu innych równie ważnych parametrów.
Normy laboratoryjne biochemicznego badania krwi umożliwiają dokładną kontrolę ilości poszczególnych składników osocza, a co za tym idzie, ułatwić lekarzowi wdrożenie odpowiedniego leczenia oraz kontrolę stanu zdrowia pacjenta. Biochemia jest badaniem niezwykle istotnym dla pań, które spodziewają się dziecka. Dzięki profilowi kobiety w ciąży można w odpowiednim momencie wykryć zagrożenia zdrowia lub życia matki oraz dziecka.

Lamblia u dzieci – objawy i metody leczenia
Lamblioza to częsta choroba pasożytnicza, na którą najbardziej narażone są dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Przyczyną choroby jest pojawienie się w organizmie pasożyta o nazwie lamblia intestinalis, występuję on w toaletach, piaskownicach, a nawet w basenach publicznych. Lamblia często nie daję typowych objawów dlatego jest trudna do zdiagnozowania.
U dzieci zarażonych często można zauważyć jednak takie dolegliwości jak: nasilające się bóle głowy, biegunka z charakterystycznym brzydko pachnącym kałem, uczucie osłabienia, marudzenie, bóle brzucha występujące po posiłku, oraz przewlekłe stany podgorączkowe. Dodatkowym sygnałem do wzmożenia czujności dla rodzica powinien być też nadmierny apetyt na słodycze.
Najskuteczniejszą metodą diagnozy jest badanie kału w kierunku lamblii. Jednak w początkowym cyklu rozwoju cysty są trudne do zobrazowania dlatego też badanie wykonuje się po wcześniejszym zdiagnozowaniu, którychkolwiek z powyższych objawów, wynik badania jest wtedy tylko potwierdzeniem ku podejrzeniom. Czasami ale jest to rzadki przypadek stosuje się bezpośrednie pobranie żółci lub treści dwunastnicy jednak nie jest to polecany zabieg, ponieważ zalecone w takich przypadkach środki farmakologiczne mają duży wpływ obciążający wątrobę.
Leczenie zakażenia polega głównie na przyjmowaniu doustnych lekarstw przez okres od 7 do 10 dni. Przez okres leczenia warto wspomagająco zapewnić dziecku odpowiednią dietę, która tak na prawdę mało odbiega od typowo prozdrowotnej diety. Najważniejszym elementem diety na czas leczenie jest całkowite usunięcie pokarmów zawierających cukry i nie są to tylko słodycze. Warto wyeliminować również słodzone soki, lody, miody, dżemy, itp. Procesem wspomagającym leczenie jest też odpowiednia higiena, mycie rąk przed posiłkiem jak i po korzystaniu z toalety jest jednym z najważniejszych codziennych nawyków, które warto wpoić dziecku. Dodatkowo rodzic powinien zadbać o systematyczną zmianę pościeli dziecka, a także o podawanie owoców i warzyw po wcześniejszym umyciu.

Cholesterol to słowo, które najczęściej kojarzy się nam w sposób negatywny. A przecież bez niego prawidłowe funkcjonowanie organizmu nie istniałoby. To właśnie ten niepozorny związek chemiczny bierz udział w syntezie witaminy D3 i wielu hormonów, a także wspiera funkcjonowanie synaps. Rzecz jednak w tym, aby była go w organizmie odpowiednia ilość.

Dobry i zły cholesterol

Cholesterol, który znajduje się w naszym organizmie to niejednorodny związek chemiczny. A dowodem na to jest jego podział na tak zwany cholesterol dobry i zły. Pierwszy określany jest za pomocą skrótu HDL. Drugi natomiast LDL.

Wyniki cholesterolu – co oznacza cholesterol całkowity HDL LDL?

Badając cholesterol, na kartce z wynikami możemy zawsze zauważyć swoisty trójpodział, a niekiedy nawet podział na cztery parametry. Jako pierwszy podawany jest parametr cholesterolu całkowitego. Następnie wyszczególnione jest stężenie cholesterolu HDL, cholesterolu LDL oraz trójglicerydów. I tylko w takiej kombinacji jesteśmy wstanie określić, czy wyniki są w normie, czy nie.

Cholesterol całkowity mówi nam, ile tłuszczu znajduje się w naszej krwi. Jako normę przyjmuje się wskaźniki poniżej 200 mg/dL (5.17 mmo/L). Ale nawet jeśli wskaźnik ten w naszym przypadku mieści się w normie, wciąż nie mamy pewności, czy wszystko jest OK. Bo żeby było OK pozostałe parametry muszą być w odpowiednich proporcjach do siebie.

HDL, czyli ten dobry cholesterol powinien kształtować się na poziomie około 60 mg/dL (1.56 mmol/L)). Mniejsze wartości mogą świadczyć o ryzyku powstania chorób serca.

Lipoproteiny, czyli cholesterol LDL powinien kształtować się w granicach poniżej 100 mg/dL ( 2.6 mmol/L). Wtedy też najlepiej pełni swoją funkcję, jaką jest transportowanie cholesterolu między organami i tkankami.

Trójglicerydy. Tych w organizmie powinniśmy mieć poniżej 150mg/dL (1.69mmol/L). Zbyt wysoki ich poziom grozi bowiem chorobami serca.

Jeśli wszystkie parametry pozostają w idealnych proporcjach, możemy być spokojni, że naszemu serduszku nie zagrażają.

W okresie przesileń wiosennych i jesiennych jesteśmy wyjątkowo narażeni na zachorowanie na przeziębienie a nawet grypę. O ile przeziębienie jest w miarę łatwe do ujarzmienia, o tyle nieleczona grypa może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Podstawowymi objawami przeziębienia i grypy są nieżyt nosa i gardła, są też najbardziej zauważalne i uciążliwe z punktu widzenia chorego.

Można sobie z nimi radzić, stosując inhalacje – skuteczny sposób na przeziębienie kaszel i katar. Pierwszym atutem tego sposobu jest szeroka dostępność. Owszem możemy pojawić na inhalacjach u pielęgniarki czy w przychodni ze specjalistycznym sprzętem, ale nie jest to konieczne. Aktualnie ogólnodostępne w aptekach są inhalatory do domowego użytku. Często na zakup takiego urządzenia decydują się mamy małych dzieci, ponieważ inhalacja jest im zalecana jako wyjątkowo mało inwazyjna metoda o bardzo dobrym działaniu. Nawet bez inhalatora możemy ją zastosować, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Wystarczy przygotować miskę i nalać do niej wrzątku z dodatkiem kropli do inhalacji, które można zakupić w aptece. Przy wdychaniu oparów (inhalacji) należy uważać, żeby się nie oparzyć. Takiej domowej metody nie zaleca się u dzieci ze względu na ryzyko oparzenia.

Inhalacje pozwalają na ogrzanie wnętrza nosa, jamy ustnej i zatok. Powoduje to rozszerzenie naczyń krwionośnych, rozrzedzenie wydzieliny i łatwiejsze usunięcie jej z nosa. Skutkuje to umożliwieniem skutecznego oddychania a zalegająca wydzielina nie spływa z zatok i nosa do gardła, gdzie powoduje infekcję.

Należy pamiętać, aby nie lekceważyć przedłużającej się choroby. Jeżeli inhalacje pomagają tylko na jakichś czas, to koniecznie należy udać się do lekarza ponownie, ponieważ niedoleczone i przedłużające się dolegliwości mogą prowadzić do poważnych komplikacji a nawet śmierci. W szczególności u dzieci powinno się stale kontrolować stan dziecka, temperaturę i koniecznie dbać o odpowiednie nawodnienie organizmu, aby miał siły do walki z chorobą.

Nie każdy wie o tym, że siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- ma mnóstwo wartości odżywczych oraz witamin i minerałów. Warto włączyć ten składnik do swojej diety, tym bardziej, że wcale nie kosztuje dużo, a może przynieść spore korzyści dla zdrowia! Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- zawiera zdrowe tłuszcze omega 3, wspierające układ krążenia, zmniejszające stany zapalne oraz pomagające w profilaktyce nowotworów. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- powinno być spożywane przez każdego, gdyż ma szerokie działanie. Dzięki wysokiej zawartości błonnika pomaga w zaparciach, ale też daje uczucie sytości i oczyszcza jelita. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- działa skutecznie tylko wtedy, gdy jest popijany dużą ilością wody. W przeciwnym wypadku, może jeszcze pogorszyć kłopot z jelitami. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- pomaga na wiele sposobów. Obniża poziom cholesterolu oraz glukozy we krwi. Jakie jeszcze ma właściwości zdrowotne? Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- zawiera także wyjątkowy składnik, jakim są lignany. Mają one działanie antyoksydacyjne i pomagają w profilaktyce niektórych chorób, takich jak osteoporoza czy rąk piersi. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- zawiera znacznie więcej lignanów, niż inne rośliny. Dlatego jest szczególnie polecany kobietom w okresie menopauzy m, gdyż łagodzi jej nieprzyjemne objawy. Dlaczego jeszcze warto spożywać siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia? Jest ono bogatym źródłem żelaza, wapnia, cynku, fosforu oraz potasu. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- zawiera też cenne witaminy z grupy B. W jaki sposób więc siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- wspiera ludzki organizm? Zapobiega wielu chorobom, między innymi nowotworom, wspiera układ krążenia i układ odpornościowy, poprawia trawienie i niweluje problemy związane z układem pokarmowym. Siemię lniane – sprawdzony sposób na zaparcia- to wciąż niedoceniane źródło wyjątkowych wartości odżywczych.

Zanokcica (zastrzał) – przyczyny objawy sposoby leczenia zastrzału i zanokcicy

Chociaż obie nazwy brzmią dość tajemniczo i obco, w praktyce wiele z nas miało z nimi do czynienia, bądź osobiście, bądź poprzez bliską osobę. Obie z tych dolegliwości dotyczą strefy naszych dłoni. Pod względem objawów i przebiegu różnią się jednak między sobą.

Zanokcica i zastrzał – podstawowe różnice

Podczas gdy zanokcica to charakterystyczny naciek zapalny, często będący ropniem, występujący pod paznokciem, o tyle zastrzał to zapalenie ropne w obrębie opuszka palca.

Przyczyny powstawania

Różnice pomiędzy tymi dwoma schorzeniami dotyczą nie tylko objawów i umiejscowienia, ale także przyczyn. Zanokcica to naciek będący najczęściej efektem źle wykonanego zabiegu kosmetycznego. Nieprawidłowo wycięta skórka, czy jej przycięcie wokół paznokcia może doprowadzić do powstania ropnia. Zanokcicę zawsze wywołuje zakażenie bakteryjne. Zastrzał natomiast powstaje w wyniku ukłucia zanieczyszczonym przedmiotem. Równie dobrze może być to drzazga, jak i igła czy ość ryby.

Charakterystyczne objawy

Pierwszym objawem zanokcicy jest zaczerwienie skórek z boku paznokcia. Z czasem mogą one opuchnąć i stać się bolesne. W następnej fazie pojawia się naciek ropny. Pierwszym objawem zastrzału jest natomiast silny i pulsujący ból opuszka palca. Ból ten najczęściej nasila się w nocy. W ostatniej fazie pod skórą opuszka pojawia się ropień.

Sposoby leczenia

Jeśli chodzi o zanokcicę, bardzo często wystarczającymi okazują się kąpiele paznokcia i skórek w wodzie z szarym mydłem, które łagodzi stan zapalny. W sytuacji, gdy zanokcica jednak się rozwija konieczne może okazać się włączenie antybiotyku. W przypadku zastrzału leczenie opiera się w głównej mierze na nacięciu ropnia i usunięciu zalegającej ropnej wydzieliny. Miejsce po zabiegu odkaża się i niekiedy smaruje antybiotykiem.

Zarówno zanokcica jak i zastrzał bywają bardzo nieprzyjemne. Dlatego też bardzo ważna jest profilaktyka, czyli dokładne wykonywanie zabiegów kosmetycznych i odpowiednia higiena dłoni.

Wypukłość brzucha cieszy nas w zasadzie wyłącznie w jednym przypadku – w ciąży. Poza tym szczególnym stanem, wystający brzuch budzi już raczej nasze zmartwienie niż radość. Otyłość brzuszna to bardzo niebezpieczny stan. Nie chodzi niestety tylko o estetykę, chodzi o nasze zdrowie i czasem nawet życie. Tłuszcz gromadzący się w okolicy jamy brzusznej stanowi dużo poważniejsze zagrożenie zdrowotne, niż ten gromadzący się na przykład na udach i biodrach. Zbyt duży brzuch utrudnia nam sprawne funkcjonowanie, pogarsza nam jakość życia i doprowadza do poważnych schorzeń. Z wystającym brzuchem zdecydowanie warto walczyć. Pomyślmy o swoim zdrowiu, nie tylko o nadchodzącym lecie i naszym wyglądzie w kostiumie kąpielowym. Magazyny i czasopisma wraz z nadejściem wiosny rozpoczynają szaleństwo na punkcie diet. W co drugiej gazecie znajdziemy budzący nadzieję artykuł zatytułowany np. „Dieta na płaski brzuch – co jeść żeby stracić brzuch?”. Pełni zapału czytamy te nowinki ze świata dietetyki i.. na tym się nasza walka kończy. A szkoda, bo tracimy bardzo wiele. Prawda jest niestety trudna – liczy się trud i wytrwałość w tym trudzie. Na rzeczy trudne nie jest łatwo się zdobyć. Na diety cud nie ma co liczyć, skończy się tylko spadkiem entuzjazmu i rezygnacją. Nastawmy się raczej na wyzwanie. Coś co łatwo przychodzi, równie łatwo odchodzi. Także w kwestii zrzucania kilogramów sprawa wygląda podobnie (prawie wszyscy słyszeliśmy już o „efekcie jojo”). Trzeba naszej chęci, wytrwania w tej chęci i… ruszenia się z wygodnej kanapy. Głodzenie się nie da rezultatów. Lepiej jest i solidnie odżywiać organizm i dać mu do tego solidną dawkę ruchu. Płaski brzuch zyskamy wybierając warzywa zamiast frytek i rezygnując z samochodu na rzecz roweru. Nic w tym odkrywczego, bo i nic nowego odkryć się tu nie da. Zdrowo schudnąć można wyłącznie jedząc zdrowe i niskokaloryczne produkty oraz ćwicząc regularnie. Nie dajmy się nabrać na obietnice typu „płaski brzuch w 2 tygodnie”. Brzmi to równie bez sensu jak popularne reklamy głoszące jakoby można było cudownie opanować 3 języki w dwa tygodnie za sprawą „magicznego kursu”. Postawmy na zdrowy rozsądek.