Nie musisz faszerować się chemicznymi medykamentami z apteki, aby wyzbyć się rozmaitych dolegliwości. Czasami wystarczy skorzystać z roślin, jakie mamy w zasięgu ręki. Sprawdź, jak możesz wyleczyć się z trapiących się schorzeń z zastosowaniem produktów z domowego ogródka. Poniżej prezentujemy kilka ciekawych i sprawdzonych receptur.

Nalewka z nasturcji

Doskonale w Polsce znana nasturcja jest rośliną rozpoczynającą swoje kwitnienie w czerwcu. Charakteryzują ją prześliczne, intensywnie pomarańczowe i żółte kwiaty, które zaliczane są do jadalnych. Ich smak jest trochę pikantny. Jak wykazują badania medyczne, kwiat ten wykazuje również niesamowicie pozytywne działanie lecznicze. Przede wszystkim nasturcję należy wyróżnić za jej silne oddziaływanie bakteriobójcze. Warto robić z niej wyraziste w aromacie nalewki, jakie korzystnie wpływają m.in. na łagodzenie infekcji dróg oddechowych i moczowych. Co więcej, jest to panaceum normujące cykl menstruacyjny. Pozwala także zmniejszyć PMS.

By zrobić wyżej wskazaną nalewkę, warto zebrać kwiaty nasturcji samemu, nie kupujmy rośliny w kwiaciarni. Zalewamy 400 ml czystej wódki pół szklanki kwiatów bądź 100 g nasion. Tak przygotowany słój powinien postać 2 tygodnie. Następnie przelewamy zawartość do ciemnej butli, po wcześniejszym przefiltrowaniu. Nalewkę zaleca się stosować 7 dni przed okresem, po 3 razy na dobę, w ilości 30 kropli.

Wino z melisy

Melisa nadaje się do zasuszenia w całości bądź możemy wykorzystać oberwane z łodyg listki. Do celów medycznych warto ją zbierać w sierpniu. Z niej produkowane jest m.in. wino domowej roboty, jakie znakomicie rozkurcza oraz uspokaja. Jest idealnym złotym środkiem na niwelowanie skutków stresu, likwidowanie napięć, a nawet leczenie problemów z bezsennością. Wino robi się z 3 łyżek suszu ziela bądź 25 g rozdrobnionych liści świeżych. Roślinę zalewa się litrem białego wina. Po tygodniu cedzimy napar i wypijamy łyżkę przed snem.

Oliwka z nagietka

Dekoracyjna roślina jaką jest nagietek spotykana jest do końca jesieni. W domowej apteczce rewelacyjnie sprawdza się ona jako sposób na walkę z chorobami skórnymi. Zwiększa tempo gojenia się ran, łagodzi podrażnienia. Jest przydatna przy stanach zapalnych. Działa napotnie, koi oraz rozkurcza.

Oliwkę z nagietka przygotowujemy, wykorzystując słoik kwiatów rośliny. Kładziemy je na papierze i rozkładamy w miejscu, w którym będzie dobry przepływ powietrza. 24 godziny powinno trwać zasuszanie roślin. Powstały susz dajemy do naczynia i zalewamy oliwą. Jej ilość ma być taka, aby pokryć susz na wysokość 5 cm. Miksturę delikatnie podgrzewamy na wolnym ogniu, nie przykrywamy. To musi zająć min. 5 godz. Należy zwrócić uwagę na to, aby nie doprowadzić do zagotowania oliwy. Znakiem wskazującym na to, że oliwka jest gotowa jest charakterystyczna pomarańczowa barwa i aromatyczny zapach unoszący się znad kuchenki. Płyn zostawiamy do ostygnięcia, a następnie chłodny przecedzamy i wlewamy do butli, szczelnie zamykając. Tak przygotowany preparat nadaje się do przechowywania nawet pół roku.

Galaretka z róży

Owoce dzikiej róży pełnej witaminy C należy zbierać w momencie, gdy nie są w pełni dojrzałe. Doskonale sprawdzają się przy przeziębieniach, wykazują dobry wpływ na naczynia włosowate oraz przyspieszają rekonwalescencję. Działają wzmacniająco.

By zrobić z nich galaretkę, należy wydrążyć pestki z owoców, wymyć ze znajdujących się wewnątrz włosków, wsypać do rondelka i zalać 300 ml wody. Taką mieszaninę gotujemy pod przykryciem. Gdy owoce się rozgotują, robimy z nich papkę i studzimy. Oddzielamy masę i mieszamy z cukrem żelującym w proporcjach 3:1. Doprowadzamy miksturę do wrzenia. Pozbywamy się powstałej piany, a jeszcze gorącą galaretkę przelewamy do słojów i szczelnie zamykamy. Stawiamy dnem w górę.

Syrop z szyszek

Działa podobnie do syropu z młodych pędów sosny. Udrażnia górne drogi oddechowe, działając wykrztuśnie oraz odkażająco. Idealnie sprawdza się przy leczeniu infekcji – przeziębień czy grypy, dodawany standardowo do herbaty. Poprawia stan gardła, łagodząc chrypę i zmniejszając kaszel.

Zbieramy niewielkie szyszki – mniej więcej 3 cm długości. Patrzymy, by były miękkie, aby nie było kłopotu z ich krojeniem. Garść takich szyszek sosnowych dokładnie myjemy, wysuszamy i tniemy na połówki lub ćwiartki. Kładziemy do słoja i zasypujemy cukrem w ilości pół kg. Mieszanina ma stać tydzień. Kiedy puści sok jest gotowa. Co parę dni należy mocno potrząsać zawartością, aby ułatwić rozpuszczenie cukru. Na koniec wlewamy 300 ml czystej wódki i po 10 dniach przelewamy syrop do butelek.

Będąc na działce, pod namiotami czy też we własnym garażu możemy znaleźć się w sytuacji, w której bardzo przydałby się prąd. W tym celu powstały agregaty prądotwórcze, które mogą stanowić również element instalacji awaryjnego zasilania domu, w przypadku gdyby na dłuższą chwilę wyłączono prąd lub doszło do jakiejkolwiek awarii. Jak więc wybrać odpowiedni agregat?

Ciągła utrata włosów może świadczyć o tym, że w naszym organizmie brakuje nam cynku, witaminy A oraz żelaza. To także sygnał wskazujący na kłopoty z niedoborem aminokwasów. Tak jest w szczególności w porze wiosennej i taki stan dotyka wielu osób, w szczególności panie. Jeżeli natomiast zmieni się sezon, a wyżej wymienione symptomy nie miną, problem może być głębszy. Co wtedy zrobić?

Niezbędne jest wówczas poddanie się specjalistycznej, pierwiastkowej analizie włosa. Takie fachowe badanie wykonywane jest przez specjalistów zwanych trychologami, a więc lekarzy od włosów. Dzięki temu mamy możliwość jednoznacznego określenia, co jest powodem nadmiernego wypadania czy łamania się naszych kosmyków. Nierzadko możliwe jest za pośrednictwem przebadania włosa ustalenie wielu poważnych schorzeń natury medycznej, które za tym stoją. Co ciekawe, jeżeli wykonana zostanie gruntowna analiza włosa, możliwe okazuje się wykrycie w organizmie człowieka nawet obecność narkotyków – i to nie na chwilę obecną, ale i sprzed okresu kilku miesięcy od ich wzięcia.

Leczenie u trychologa

Zacznijmy od etymologii słowa trycholog. Jest to pojęcie wywodzące się z języka greckiego, zaczerpnięte od słowa „trichos”, czyli w dosłownym tłumaczeniu „włosy”. Eksperci z tej dziedziny trudnią się zwalczaniem kłopotów skóry głowy. Ponadto eliminują również problemy z włosami – nadmierne wypadanie, łojotok i wynikający z tego łupież czy łysienie. Poprzez działanie trychologa można znaleźć w organizmie rozmaite rodzaje problemów natury zdrowotnej. Nierzadko winne temu są anemia czy też dolegliwości tarczycowe.

Jak to działa?

Trycholog rozpoczyna swój wywiad poprzez oglądnięcie skóry głowy. By było to dokładniej zrealizowane, konieczne jest zastosowanie kamery trychologicznej, jaka pozwala na maksymalną precyzję. W ten sposób specjalista otrzymuje przybliżenie badanych miejsc 200-krotnie, a w niektórych przypadkach nawet 400-krotnie. Badanie opiera się na przyjrzeniu się cebulkom włosowym, w jakim są one stanie oraz określeniu proporcji kosmyków w określonych stadiach cyklu włosowego. Mowa tu o następujących fazach: anagen-wzrastające, katagen – na etapie spoczynku i telogen – obumierające. Zakłócić prawidłowy wynik badania mogą natomiast rozmaite zabiegi fryzjerskie takie jak trwała ondulacja, balejaż czy farbowanie. Warto wstrzymać się od nich na okres pół miesiąca przed wizytą u trychologa.

Pierwiastkowa analiza włosa

W granicach między 100 a 300 zł wyniesie nas pierwiastkowa analiza włosa, jaka jest jeszcze inną formą diagnozowania. Polega ona na tym, że z kilku miejsc z tylnej części głowy ekspert w dziedzinie trychologii pobiera włosy – także niefarbowane i niepoddawane chemicznym zabiegom – a następnie określa zawarte w nich ilości pierwiastków. Pod lupę brane są mikroelementy i makroelementy. Specjalista może ustalić między innymi obecność pozytywnych, ale też i negatywnie oddziałujących na organizm składników, takich jak chrom, lit, magnez, sód czy siarka, lecz także asrsen, glin, ołów, rtęć, kadm.

Badanie trichogramowe

Trichogramem określa się analizowanie włosów pod mikroskopem. W ten sposób dajemy radę ustalić powody na przykład zbyt szybkiego łysienia. Pobiera się tu ok. 50 – 100 kosmyków, które poddawane są analizom. Niedopuszczalne jest mycie włosów na trzy dni przed wykonaniem badania. Jeżeli włosy są farbowane, to ich odrost musi wynieść 2 cm. Cena takiego zabiegu to generalnie miedzy 100 a 200 zł.

Przyczyny i objawy zakrzepicy

Zakrzepica to jedna z najbardziej poważnych chorób, która wywołuje przedwczesną śmierć co trzeciego cierpiącego na nią pacjenta! Tak wskazują aktualne statystyki, a specjaliści alarmują, aby zmagający się z tym schorzeniem odpowiednio szybko rozpoczynali leczenie, gdyż jest to dolegliwość w pełni uleczalna.

Zakrzepica to nic innego jak zakrzepowe zapalenie głębokich żył. Przeważnie atakuje żyły na podudziu, czasami na udach i w rejonie miednicy. Jeżeli dojdzie do zakrzepu, nie od razu prowadzi to do dużego zagrożenia dla ludzkiego życia, ale jeżeli ten zakrzep oderwany zostanie od ściany żylnej, może dojść do zatoru a w konsekwencji tego nawet kończy się to w nierzadkich przypadkach zgonem. Musimy wiedzieć, że trzeba dynamicznie reagować w momencie pojawienia się pierwszych symptomów.

Powody tworzenia się zakrzepów

Przeważnie zakrzepica jest wykrywana u osób przekraczających czterdziesty rok życia. Więcej notuje się przypadków kobiet niż mężczyzn atakowanych tą chorobą. Nie jest to jednak powiedziane, że dolegliwość ta nie może pojawić się u kogoś młodszego. Wpływ na to w dużym stopniu ma ogólna kondycja zdrowotna, a w tym styl życia, rodzaj zażywanych medykamentów. Bardzo często zakrzepicę wywołuje kuracja hormonami, zwłaszcza zawierająca estrogen oraz antykoncepcja hormonalna. Na ryzyko jej wystąpienia są także narażone kobiety w ciąży i w okresie średnio sześciu tygodniu po porodzie. Nierzadko atakuje ona również osoby cierpiące na problemy z sercem, na przykład migotanie przedsionków czy zaburzenia pracy mięśnia sercowego. Niekorzystny jest również wpływ nadwagi oraz typowo siedzącego, jednostajnego trybu życia. Nie wolno zakładać nogi na nogę, zwłaszcza spędzając przed biurkiem kilka dobrych godzin bez przerwy! Warto wspomnieć również o tym, że na zakrzepicę niekiedy cierpią ludzie unieruchomieniu po ortopedycznych zabiegach, kiedy zmuszeni są mieć założony gips bądź szynę. Niebezpieczeństwo pojawienia się zakrzepicy dotyka również osób z nadmierną krzepliwością krwi.

Pierwsze symptomy

Niepokojącym znakiem, że coś jest nie tak powinien być charakterystyczny skurcz w łydce, jaki przeważnie utożsamiamy ze skurczem mięśni, ale często to nie jest zwyczajny, niegroźny skurcz. Jeżeli po jakimś czas ten ból nie ustępuje, a wręcz nasila się w momencie zgięcia stopy czy naduszenia na podeszwę, warto rozważyć wizytę u lekarza. Wielokrotnie towarzyszy temu obrzęk przy kostce, na udzie bądź podudziu, który dostrzegalny jest poniżej miejsca występowania zakrzepu. W konsekwencji tego zmienia się kolor skóry – na siny bądź lekko zaczerwieniony. Zakrzepicy towarzyszyć może nawet przyspieszona praca serca i podwyższona temperatura ciała. Zlekceważenie tych objawów skutkuje nierzadko z kolei zatorem płucnym, który objawia się mocnym bólem w klatce piersiowej, plucie krwią czy suchym kaszlem. Człowiek sinieje, poci się, a wszystkie te objawy razem są groźne dla życia. Wyleczyć zakrzepicę w zupełności można, wystarczy najpierw wykonać specjalistyczne badania – obrazowe USG żył głębokich z przystawką Dopplera.

Kamerton to popularny przyrząd stosowany przy strojeniu instrumentów. Wymyślono je w XVIII stuleciu i od tego momentu są wykorzystywane w muzyce. Niemniej jednak jakąś dekadę temu Barbara Romanowska – artystka i wokalistka, spróbowała użyć owego narzędzia muzycznego w innym celu, a mianowicie do leczenia. W jaki sposób? O tym przekonasz się, czytając poniższe fragmenty naszego artykuły, w których prezentujemy szczegóły terapii kamertonami.

Zdaniem inicjatorki tego rewolucyjnego pomysłu, ciało człowieka przejmuje energię pochodzącą z dźwięków, ale także rezonuje. Korzystając z kamertonów, właściwie wykorzystywanych, możliwe jest natomiast w jej opinii realizowanie profesjonalnych sesji z muzykoterapii korzystnie oddziałującej na konkretne narządy. Wykazano również, że ta niestandardowa „kuracja” rewelacyjnie poprawia stan psychicznych.

Na chwilę obecną widnieje lista ponad 250 różnorodnych schorzeń, w których seanse z kamertonami okazują się pomocne. Wśród nich znajdują się między innymi odnotowane przypadki rozpuszczania się kamieni w woreczku żółciowym i moczowodach, normowanie pracy układu oddechowego oraz krwionośnego, samoistne leczenie torbieli, zanikanie guzów. To doskonała forma łagodzenia bólu przy stwardnieniu rozsianym. Terapia tego typu rewelacyjnie sprawdza się także u chorych na nerwice, choroby Alzheimera, zespół Downa czy mających problemy z nadpobudliwością psychoruchową oraz nieumiejących się skoncentrować. To złoty środek na nerwice oraz przyjemny sposób poprawy samopoczucia i nabierania optymistycznego podejścia do otaczającego nas świata.

Wydawać by się mogło, że tego rodzaju zabiegi to coś niemiarodajne, w co trzeba wierzyć jak w cudotwórczą moc znachorów. Niemniej jednak z seansami z muzykoterapii, wykorzystującymi kamertony jest zgoła odmiennie. Nie trzeba wyznawać wiary w magiczne działanie dźwięków, aby zostać wyleczonym z dziesiątek rozmaitych chorób. Terapeuci specjalizujący się w tego rodzaju sposobach leczenia są zdania, że nawet u osób wątpiących w tę metodę, nie ma kłopotu z wytwarzaniem się pozytywnie oddziałujących na organizm fal dźwiękowych. Warto jednak mieć dobre nastawienie i wolę walki. To na pewno w zasadniczym stopniu przyspieszy pojawienie się pierwszych efektów sesji.

Gdzie można skorzystać z terapii z użyciem kamertonów? Leczenie tego rodzaju prowadzone jest w profesjonalnych gabinetach, które posiadają licencje na wykonywanie podobnych zabiegów. Zawsze wybierajmy wyłącznie sprawdzonego i mającego stosowne kwalifikacje terapeutę, czyli kogoś, kto ma odpowiednie przygotowanie do przeprowadzania tego rodzaju seansów. Istnieje również sposobność wykonywania podobnych zabiegów samodzielnie. W tym celu wystarczy zapisać się na specjalny kurs. Szkolenia w zakresie terapii kamertonami trwają zaledwie weekend. W trakcie zajęć uczestnicy dowiadują się głównych zasad działania kamertonów i poznają techniki realizacji sesji z ich użyciem. Koszt takiego kursu to generalnie jakieś 450 zł.

Charakterystyczne bruzdy podskórne, które mają specyficzne zabarwienie niebieskie bądź liliowe to nic innego jak klasyczny żylak. Ich objawem nie tylko natury estetycznej jest uczucie ciężkości kończyn dolnych. Winne powstawania szpecących wybrzuszeń żył są liczne czynniki, a wśród nich między innymi siedzący tryb życia.

Coraz większej liczbie kobiet i mężczyzn doskwiera problem żylaków. Ich leczenie jest dość ciężkie, a bezpośrednim powodem ich pojawienia się są uszkodzone zastawki. Blokują one przepływ krwi i kiedy ta ulega cofnięciu, rośnie drastycznie ciśnienie krwi. W konsekwencji tego, z bardzo dużym naciskiem napiera ona na ściany żył, a te zaczynają ulegać rozszerzeniu. Powstałego żylaka nie da rady zlikwidować organizm samoistnie. Skóra znajdująca się w okolicy żylaków najczęściej nie wraca już do swego pierwszego, jędrnego wyglądu. Jest napięta, cienka, a przez to nieeleganckie żylaki są jeszcze bardziej wyraźnie widoczne. Warto również wspomnieć nieco o charakterystycznym kolorze krwi wewnątrz żylaka. Nieprzypadkowo ma ona odcień niebieskawy czy fioletowy. To wynika z faktu, że krew ta nie jest dotleniona.

Co wpływa na pojawienie się żylaków? Za najczęstsze przyczyny, poza wyżej wymienionym stojącym czy siedzącym trybem życia uznaje się wiek, słabość mięśni i brak ruchu prowadzący do ich bezczynności, nadwagę, hormony żeńskie oraz ciążę. Nawet, jeżeli żylaki nam nie przeszkadzają ze względów urodowych, koniecznie trzeba coś z nimi zrobić z powodów zdrowotnych. O tym, w jaki sposób należy sobie z nimi radzić, poniżej.

Masowanie

Poprzez regularne poddawanie kończyn masażom, możliwe jest łagodzenie dolegliwości związanych z występowaniem żylaków. Nie da rady się ich w ten sposób pozbyć zupełnie, ale na pewno ograniczyć nieprzyjemne ich skutki. Co więcej, poprzez masaż dochodzi do polepszenia krążenia i w konsekwencji tego maleje prawdopodobieństwo tworzenia się zastojów żylnych. Naprawdę dużą ulgę pacjenci mogą poczuć w momencie, gdy połączą systematyczne masaże z leczeniem farmakologicznym.

Zdrowa dieta

Nierzadko to niewłaściwie dobrany jadłospis powoduje żylaki. Musimy zatem zmienić system żywieniowy tak, aby zapewnić sobie dietę bogatą w błonnik. W ten sposób unikamy kłopotów z zaparciami. Przyda się zatem włączenie do codziennych posiłków między innymi fasoli, owsa, pełnych ziaren, jabłek, grochu. Musimy także właściwie regulować zawartość witaminy C w naszym organizmie, która znacząco wpływa na uelastycznienie żył i ich solidne wzmocnienie, czyli jest to swego rodzaju profilaktyka przed żylakami.

Więcej ruchu

Na koniec jeszcze kwestia aktywności fizycznej. Musimy zmienić dotychczasowe nawyki życiowe i uwzględnić w swoim standardowym trybie sport. W ten sposób nie tylko poprawimy swą ogólną formę i wyrobimy sobie kondycję, ale także ograniczymy przypadki tworzenia się nowych żylaków. Konieczne jest ciągłe poddawanie nóg aktywności, jaka wzmocni ich mięśni i zniweluje kłopotliwy nacisk na żyły. Warto także mieć świadomość, że im się jest szczuplejszym, tym większe prawdopodobieństwo poradzenia sobie skutecznie z problemem z żylakami.

Jeżeli na swoich nogach dostrzeżesz charakterystyczne wybrzuszenia w kolorze niebieskim albo fioletowym, to oznacza, że cierpisz na problem z żylakami. Jest to bardzo kłopotliwa dolegliwość atakująca zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Nie jest to ładny widok, gdy spod napiętej skóry wyłania się nieelegancka, szpecąca nogi bruzda. Warto jednak wiedzieć, że żylaki to nie tylko kwestia estetyki, ale również schorzenie zdrowotne, jakie wymaga leczenia. Poza środkami farmakologicznymi czy zabiegami medycznymi, możliwe jest również zastosowanie wielorakich naturalnych metod walki z żylakami. Jakich? O tym dowiesz się z treści znajdujących się poniżej.

Powody

Przyczyn żylaków lekarze dopatrują się wiele. Może to być jednostajny – stojący albo wyłącznie siedzący tryb życia, ciąża, nadwaga czy kłopoty z krążeniem. Niemniej jednak bezpośrednim momentem w jakim powstaje żylak jest mocne osłabienie naczyń krwionośnych. Krew napiera na ich ściany, w konsekwencji tego ulegają one rozciągnięciu do tego stopnia, że dochodzi do ich nieładnego poszerzenia. Wówczas natomiast powstaje żylak. Niestety, jego jednorazowe pojawienie się sprawia, że ze szpetnym wybrzuszeniem będziemy chodzić do końca życia, o ile nie poddamy się jakimś fachowym metodom ich likwidacji. Rozszerzone żyły samoistnie nigdy nie wracają do pierwotnego stanu. Musimy zatem dbać o to, aby nie mieć kłopotów z zastawkami, ruszać się odpowiednio dużo i wzmacniać mięśnie nóg. Należy również zwracać uwagę na to, żeby dobrze dopasowywać obuwie, aby było komfortowe – zwłaszcza, gdy mowa o szpilkach, które obciążają stawy oraz forsują mięśnie.

Ważny jadłospis

Nie bez znaczenia okazuje się w tym przypadku wybór właściwej diety. Konieczne jest uzupełnianie ilości witaminy C i dostarczanie organizmowi białka zwierzęcego. W ten sposób ograniczamy przypadek tworzenia się żylaków. Nie jest natomiast wskazane, aby ktoś, kto ma tendencję do powstawania tego rodzaju wybrzuszeń spożywał nadmierne ilości cukru. Należy także zmniejszyć ilość kwasów tłuszczowych, gdyż doprowadzają one do powstawania stanów zapalnych, a w konsekwencji – zwiększenia tempa rodzenia się nowych żylaków.

Tylko wygodne buty

Nie możemy ze względów estetycznych wybierać obuwia do nas niedopasowanego czy niekomfortowego w noszeniu. Warto za wszelką cenę odciążać nogi, a w tym celu można chociażby w sezonie letnim przynieść im ulgę, wybierając japonki zamiast balerin czy adidasów. Do tego wzbogaćmy swój codzienny tryb życia o sport. Aktywność fizyczna uśmierzy ból kończyn dolnych, który często towarzyszy pojawiającym się żylakom.

Skuteczna maść

Jeszcze innym naturalnym sposobem na żylaki jest możliwa do samodzielnego wykonania maść z kilku składników dostępnych w zasięgu ręki. Są to: ocet jabłkowy, marchewka, żel z aloesu. Połowę filiżanki octu jabłkowego mieszamy z połową filiżanki żelu aloesowego i połową szklanki drobniutko pokrojonej marchwi. Wszystkie komponenty dokładnie mieszamy, aby doszło do ich połączenia. Gotową papkę nakładamy na żylaki i trzymamy jakieś pół godziny. Później spłukujemy letnią wodą. Z takim zabiegiem nie musimy się wstrzymywać. Możemy go realizować na stałe, aż do czasu zobaczenia efektów.

Każdy z nas chociaż raz w życiu zetknął się z problemem obrzęków. Te nieestetyczne i doskwierające dolegliwości wynikają z przesiąkania wody z krwi do tkanek, co odbywa się przez ścianę naczyniową. Powodów takiego stanu specjaliści doszukują się licznych. Nierzadko charakterystyczne opuchnięcia wynikają na przykład z chorób nerek oraz problemów z niewydolnością serca. Co więcej sprzyja ich powstawaniu również siedzący tryb życia i brak ruchu. Im mniejsza aktywność fizyczna, tym gorzej. Obrzękami dotknięte są też bardzo często kobiety w ciąży. Na tym jednak nie koniec przyczyn. O szczegółach dowiesz się z fragmentów poniżej.

Odwodnienie

Musimy kontrolować ilość spożywanej wody, aby nie doprowadzić do odwodnienia. W takich przypadkach organizm zaczyna gromadzić posiadane ilości wody po to, żeby przejść w tryb przetrwania, a więc przetrzymuje ją na zapas. Nie doprowadzić do tego można poprzez systematyczne picie wody, a także soków jakie posiadają w swym składzie duże ilości potasu. Warto wiedzieć, że duża ilość spożywanej kawy oraz napojów kolorowych, w tym gazowanych, może potęgować odwodnienie komórek.

Za dużo soli

Kiedy cierpimy na obrzęki, należy skontrolować również poziom spożywanej soli. Dzięki niej oczywiście możliwe jest zachowanie równowagi elektrolitowej, a także przyczynia się ona do właściwej pracy mięśni, ale co za dużo to niezdrowo, dlatego warto jeść sól z umiarem. Jeżeli jest jej przesyt w organizmie, dochodzi do zatrzymania wody, a w konsekwencji zwiększenia ciśnienia w tętnicach. Komórki ulegają rozszerzeniu, kilkudziesięciokrotnie. W soli kuchennej znajdują się ogromne ilości sodu, który występuje także w konserwach mięsnych, warzywach z puszki czy przyprawach. Zamiast niej warto natomiast zastosować dużo zdrowszą – sól morską.

Braki witaminy B6

Poprzez niedobór witaminy B6 dochodzi do zaburzeń w bilansie wodnym, a w konsekwencji tego tworzenia się specyficznych obrzęków. Badania pokazują także, że przyjmowanie przez kobiety witaminy B6 umożliwia łagodzenie napięcia przedmiesiączkowego. Dzięki temu składnikowi możliwe staje się także właściwe pracowanie układu nerwowego. Ma ona ogromny wpływ na to, jakie będzie ciśnienie krwi oraz w jaki sposób będzie pracował nasz mięsień sercowy. Charakteryzowana witamina obecna się w postaci sześciu związków – pirydoksyny, pirydoksaminy, pirydoksalu i estrów fosforanowych owych związków. Wchłania się ją z układu pokarmowego, a następnie zostaje zmagazynowana w wątrobie i mięśniach. W witaminę B6 są bogate ziemniaki ze skórką, banany, suszone owoce, nasiona słonecznika, chuda wołowina, tuńczyk, indyk czy mięsko z kurczaka.

Niedobór potasu

Dzięki obecności potasu w organizmie mogą właściwie funkcjonować nasze komórki, tkanki, narządy. Przechodzący bardzo sprawnie przez błony komórkowe, zwiększa ilość składników odżywczych i jednocześnie skutecznie eliminuje niepotrzebne produkty przemiany materii. Ponadto potas jest odpowiedzialny za normowanie gospodarki wodnej. Przyczynia się także do regulowania pracy nerek oraz kontrolowania ciśnienia krwi. W przypadku niedoborów potasu, dochodzi do przyrostu masy ciała. Co obrzęków natomiast, to jeżeli posiadamy odpowiedni poziom potasu w organizmie, prowadzi on do redukcji stężenia sodu, a tym samym ograniczenia zatrzymywania się wody. Potas występuje w miodzie, arbuzach i melonie a także ogólnie w owocach.

Masz problem z zatkanymi tętnicami? Ogólnie czujesz się słabo? Jesteś przemęczony, a Twój organizm wyczerpany? Zajrzyj do naszego poradnika, w którym zdradzimy niesamowicie skuteczną recepturę na wyjątkowo korzystnie wpływający na zdrowie napój, pozwalający nie tylko udrożnić tętnice, ale także znakomicie likwidujący infekcje oraz łagodzący skutki zmęczenia. Co więcej, charakteryzowany napój umożliwia również tworzenie bariery ochronnej przeciwko bakteriom i zarazkom wirującym w powietrzy.

Mikstura, o jaką nam chodzi jest również świetnie wzmacniającym preparatem na odporność. Podnosi ją ona w bardzo efektywny sposób oraz prowadzi do oczyszczenia, a przy tym jednocześnie regulacji pracy wątroby. W konsekwencji tego znacząco usprawnione zostaje oddziaływanie enzymów wątrobowych. Preparat możliwy do samodzielnego wykonania chroni też przed wolnymi rodnikami, a tym samym hamuje proces starzenia się. Co to za kombinacja składników?

Czosnek, cytryna, korzeń imbiru – w tym tkwi cały sekret. Silny, bo cenny w rozmaite właściwości napar pozwala na znaczące zwiększenie pracy układu sercowo-naczyniowego i układu krążeniowego. W konsekwencji tego ulega poprawie generalna kondycja naszego organizmu. Nie ma obaw, co do picia napoju przed wyjściem z domu – intensywny aromat czosnku jest maskowany przez wodę z cytryną, więc nie czuć od nas tego charakterystycznego zapachu warzywa.

Mieszaninę przygotowujemy w proporcjach: 40 ząbków czosnku, co daje jakieś 4 pełne główki, 4 średnie cytryny, 2 litry wody oraz korzeń imbiru, ewentualnie imbir sproszkowany – wówczas dwie łyżeczki. Myjemy cytrynę, parzymy ją, kroimy na małe cząstki, nie obierając przy tym ze skórki. Warto wybierać tylko owoce z ekologicznych upraw. Następnie przystępujemy do obierania czosnku. Wszystko wkładamy do blendera, na koniec uzupełniając jego zawartość imbirem. Wszystko miksujemy na papkę. Ma powstać jednolita, gładka masa. Przekładamy całość do naczynia, lejemy wodę, a później wymieszaną całość gotujemy do wrzenia. Kiedy ostygnie możemy przelać do butelki, w której miksturę będziemy przechowywać. Trzymamy ją w lodówce, aby pozostawała w chłodzie i nie była w miejscu narażonym na silne działanie promieni słonecznych.

Napój z tych trzech niezwykle cennych składników musi być pity najlepiej dwa razy w ciągu doby. Optymalnie, aby pić jednorazowo po szklance. Zaleca się spożywanie naparu najpóźniej dwie godziny przed spożywaniem posiłku. Warto mieć wówczas pusty żołądek. Nie każdemu jednak odpowiada specyficzny posmak preparatu, dlatego też dozwolone jest dodawanie do niego niewielkiej ilości miodu. Taką kurację samodzielnie przeprowadzić możemy jakieś trzy tygodnie maksymalnie. Po tym czasie wskazane jest zrobienie sobie tygodniowej przerwy. Po przerwie możemy natomiast leczenie kontynuować. Ci, którzy przetestowali ten sposób terapii są zdania, że znacząca poprawa widoczna jest zaledwie po pierwszych trzech tygodniach regularnego wypijania mikstury. Sprawdź to na własnej skórze.